KORUPCJA

RACHUNEK PŁACONY PRZEZ UBOGICH


Na wschόd od Istambułu, w Turcji, na skutek trzęsienia ziemi w sierpniu 1999 roku zginęło 27 tysięcy osόb. W listopadzie kolejne trzęsienie ziemi w tym samym regionie przynosi śmierć 700 mieszkańcom. W sumie setki tysięcy ludzi znajdują się bez dachu nad głową.

Zła jakość konstrukcji budowlanych, do ktόrych beton produkuje się z morskiego piasku, wynikająca z powszechnej korupcji w gospodarce, jest przyczyną dramatycznego bilansu obu katastrof.

Podobnie w Armenii, brak perspektyw na rozwόj ekonomiczny, znikomy procent inwestycji zagranicznych sprzyjają masowej korupcji, prowadzą do rozkwitu czarnego rynku i zmuszają do wypracowania indywidualnych strategii przeżycia. Latem 2000 roku spotykam się z dyrektorem liceum, do ktόrego uczęszcza 1000 uczniόw. Jego miesięczne wynagrodzenie wynosi 14 dolarόw. Jest oczywiste, że sama pensja nie wystarcza mu na życie, ale z racji pełnionej funkcji może sprzedać dostanie się do wyższej klasy i pod rόżnymi pozorami wyłudzać pieniądze od niemal każdego ucznia. W ten sposόb zaokrągla swόj zarobek do 300 lub 400 dolarόw, co jest dobrym chociaż nie nazbyt luksusowym dodatkiem. Ale przy tym stara się nie rujnować nadmiernie uczniόw.

Kontrolerzy bangladeskich pociągόw postępowali podobnie: niewielka łapόwka zamiast biletu, wszyscy „zarabiają”! Z wyjątkiem kolei, ktόrej brakuje pieniędzy na odnowę pociągόw.

W lipcu 2001 roku, na granicy z Białorusią, w wysokiej temperaturze suchego, kontynentalnego lata, ciągnie się potężna, długa na wieleset metrόw kolejka. Składa się głόwnie z tirόw, ale coraz więcej wśrόd nich nowych samochodόw osobowych sprowadzanych z zagranicy. Ich właściciele sprawiają wrażenie przemytnikόw. Ten kraj liczący ponad dziesięć milionόw mieszkańcόw przypomina pod wieloma względami kraje południowe, ma nawet trzy cyfrową inflację. Gospodarka socjalistyczna wprowadziła kontrole administracyjne i wywiera silną presję na przedsiębiorstwa. 75% ludności to mieszkańcy miast. Kraj jest rozdarty: miasto Grodno jest bałtyckie, Gomel ukraiński a Minsk rosyjski.

Ustrόj polityczny, jak określa to uszczypliwie nuncjusz jest w stylu prezydenckim. Rola parlamentu ogranicza sie do zatwierdzania dekretόw despoty. Faktycznie istnieją trzy struktury : administracja prezydenta Aleksandra Łukaszenko dysponująca budżetem rόwnie wysokim jak oficjalny budżet całego kraju, administracja rządowa i terenowa administracja „zwyczajna”. Mnożą się kontrole. Według nuncjusza, aby zbudować jakikolwiek obiekt, trzeba uzyskać siedemdziesiąt dwa pozwolenia, i dopilnować aby siedemdziesiąte drugie doszło najpόżniej w sześć miesięcy po uzyskaniu pierwszego, inaczej cały trud na prόżno!

W Gruzji jedziemy malowniczą trasą, wybudowaną przez Rosjan w 1850, aktualnie w stanie ruiny. Kontynuujemy wspinaczkę łagodnym zboczem wśrόd hal, na ktόrych wypasają się stada dorodnego bydła i owiec. Na wysokości dwόch tysięcy pięciuset metrόw, po przejechaniu przełęczy, nad ktόrą krążą liczne pary orłόw, zagłębiamy się w lasy iglaste. Wyboistą, zniszczoną przez wyręb drzew drogą zmierzamy do małego miasteczka, w ktόrym Caritas zorganizował latem 2002 roku kolonie. Jest to ośrodek sportόw zimowych i letniego wypoczynku. Obszerne centrum zostało odkupione od administracji za grosze przez zaradną osobę prywatną.

Dobry przykład panującej korupcji” - komentuje była sowiecka urzędniczka, piećdziesięciolatka, ktόra dawniej pracowała w instytucie budownictwa, a teraz z entuzjazmem kieruje programy Caritas. Jak większość ludzi z jej pokolenia, zrujnował ją upadek komunizmu, banki i inflacja. Nie będzie miała prawie żadnej emerytury.

Gabon, jest jednym z krajów, ktόry rόwnież można podać jako przykład ekscesywnej korupcji. W 2006 roku Konferencja Caritas Afryka odbywa się w Liberville. Kilka osόb ma udać się z protokularną wizytą do prezydenta Republiki Gabonu, Omara Bongo, ktόry zamieszkuje niesłychanie luksusowy pałac, kolejny dowόd na naftowe dochody. Wraz z trzema biskupami wchodzę w skład delegacji, pomimo, że robimy wszystko, niestety bez skutku, aby uniknąć tego spotkania. Nie chcemy aby Caritas Internationalis miał cokolwiek wspόlnego z jednym z najbardziej skorumpowanych ludzi na świecie. W styczniu 2008 roku, gazeta Le Monde ujawnia okazały stan majątkowy gabońskiego prezydenta i jego rodziny we Francji, na ktόry składa się około trzydziestu trzech apartamentόw i prywatnych rezydencji. Ich łączna wartość przekracza 150 milionόw euro. Informacje pochodzą ze żrόdeł policyjnych, są wynikiem dochodzenia przeprowadzonego na żądanie trzech francuskich stowarzyszeń, ktόre złożyły skargę o paserstwo i sprzeniewierzenie mienia publicznego.

Udajemy się więc do pałacu, czekamy pόłtorej godziny w westybule, zostajemy przyjęci na kwadrans rozmowy o niczym. Należało jednak podziękować. Kilka dni pόżniej dowiaduję się, że to prezydentura Republiki Gabonu dotowała naszą konferencję!

W 2006, jeden z kierownikόw Sekretariatu Stanu w Watykanie rozwodzi się przy mnie o kłopotach finansowych, wręcz o problemach z korupcją w kilku afrykańskich kościołach. Przestrzega mnie szczegόlnie przed bezpośrednimi przelewami pieniędzy do diecezji w takich krajach jak Demokratyczna Republika Konga lub Sudan.

W Pakistanie, były Sekretarz Wykonawczy diecezjalnego Caritas w Fajsalabadzie, spędza rok w więzieniu oskarżony przez miejscowego biskupa i przewodniczącego Caritas Pakistan, Jego Ekscelencję Josepha Couttsa o malwersacje na kilkaset tysięcy euro. Oskrarżony zaprzecza faktom, kontratakuje, zaskarża przeciwnika. Za każdym razem dochodzi do nowego śledztwa. Ośmiela się nawet lamentować wobec przłożonych w Watykanie i wysyła do nich swojego ojca. Proces jest systematycznie odraczany. Wobec tak poważnej sytuacji, pomimo, że pod koniec 2008 dochodzi do kompromisu, miejscowy Kościόł reaguje ostro, "uderza pięścią w stόł", chce dać przykład… Gest to raczej symboliczny, bowiem bez jasno określonych zasad finansowych i bez kontroli mechanizmόw działania, korupcja nadal będzie spokojnie rozkwitać.

Granica między korupcją a malwersacją jest często niewyrażna, zatarta. Nad każdym krajem wisi jej grożba, nawet Stany Zjednoczone mają Erona lub Madoffa a na całym świecie istnieją sekretne komisje i nieuczciwie zdobyte mienia zdeprawowanych przywόdcόw.

Parę lat temu ustalałem zasady wymiany walut w Caritas Pakistanu, moja metoda uzyskała poparcie rady ustawodawczej. W sieci Caritas wymiana walut jest często tematem wrażliwym. Na realizację programu Caritas dostaje pieniądze na przykład w dolarach. Wymieniając dolary w banku, otrzymuje konkretną kwotę w walucie krajowej. Jeżeli wymieniłoby się te pieniądze „na ulicy”, otrzymana kwota byłaby wyższa. Co zrobić? Gdzie zaksięgować zysk z wymiany? Doliczyć go do budżetu projektu, do dochodόw nieprzypisanych Caritas, potrzebnych by finansować koszty struktury, czy też przelać na konto dyrektora lub księgowego? Wskazane byłoby wybrać dwa pierwsze rozwiązania, w tym pierwsze jest wyborem idealnym. Występując przed Zgromadzeniem Generalnym Caritas Internationalis w okresie gdy byłem jego skarbnikiem oświadczyłem: „najlepsza metoda polega na wcześniejszym zaksięgowaniu zysku”. Moja wypowiedż wywołała poruszenie na sali. Byłem wόwczas jedynym kandydatem na skarbnika, w kilka dni pόżniej wybrano mnie bez problemu na następną kadencję. Na szczęście rozpowszechnianie kontroli ksiąg rachunkowych i rosnące od paru lat wymagania sponsorόw publicznych zmuszają do wdrażania profesjonalnych metod.

W czewcu 2006, międzynarodowa Rada Papieska „Sprawiedliwość i Pokόj” zorganizowała w Rzymie konferncję na temat „Walka z korupcją”. Kardynał Martino, Przewodniczący Rady zakończył konferencję następującą konkluzją:„To niedopuszczalne, by koszty korupcji ponosili ubodzy”.

Czyni aluzję do słόw Ewy Joly, francuskiego sędzi podczas procesu Elfa, ktόra pόżniej została doradcą specjalnym norweskiego rządu do walki z korupcją i praniem brudnych pieniędzy. Deklaruje ona, że korupcja jest niezgodna z demokratycznymi wartościami, jest postawą antyspołeczną i zakłamaną, ktόra przysłania rzeczywistość. Norwegia przeznacza znaczącą część szczodrych dotacji publicznych na rozwoj instytucji prawnych, na politykę prewencyjną i szkolenia, finansuje nawetrozprawy sądowe.

Francuska platforma do walki z rajami podatkowymi, ktόra zrzesza jedenaście organizacji, w tym rόwnież Secours Catholique podkreśla, że roczna kwota sprzeniewierzonych funduszy wynosi około 100 do 110 milardόw euro, przekracza więc pięciokrotnie światowy fundusz społeczny na rzecz rozwoju gospodarki. Szacuje się, że korupcja pochłania 5 miliardόw, przestępstwa i zbrodnie 30 miliardόw, oszustwa podatkowe i handlowe ponad 70 miliardόw.

Dzięki rajom podatkowym banki mogą bez ryzyka i dyskretnie prać brudne pieniędze. Obieg jest co prawda długi i złożony, ale skuteczny. Może powołać do życia fikcyjne postacie i przedsiębiorstwa wspόłpracujące z pięcioma lub sześcioma firmami z Brytyjskich Wysp Dziewiczych, Bahamas, Brytyjskiej wyspy Man, Łotwy, Lichtensztajnu, Vanuatu, Luksemburga, Szwajcarii, itp. Co najmniej sześćdziesiąt krajόw uznawanych jest za raje fiskalne. Brudne pieniądze przepływające przez kraj, ktόry odmawia wspόlpracy z organami sądowymi dochodzą do celu „wyprane”. Podobnie zachowują się kryminaliści, ktόrzy przemycają broń, ludzi, organizują prostytucję, szantażują, handlują narkotykami.

Międzynarodowe przedsiębiorstwa zalegalizowały podatkowe oszustwo; sprzedają na przykład po niskiej cenie towar oddziałowi zarejestrowanemu w raju fiskalnym. Następnie odsprzedają ten towar po wyższej cenie a zysk z dokonanej transakcji rejestrują w kraju o znikomym lub nieistniejącym opodatkowaniu. Banki i ubezpieczenia mogą robić to samo z prowizjami.

Pomimo wzniosłych przemόwień, międzynarodowa społeczność jest tchόrzliwa. Trzeba wprowadzić odpowiednie sankcje przeciwko rajom fiskalnym. Utworzenie przy ONZ specjalnej komisji kontrolnej i zatwierdzenie kodeksu postępowania mogłoby prznieść pozytywne rezultaty.